X-MEN / X2 / X III

Exodus

o to ciekawie ^^ Miło wspominam 3 gim :) [gratuluję]

U mnie na początlu w LO było nie ciekawie ale ludzie się już rozkręcili i robi się naprawdę ciekawie..po za tym, że w klasie są 4 Marty :)
Aa no i największy atut mojej szkoły - radiowęzeł .. spoko muzyka leci.
Pochwale sie że jestem chyba 2 dziewczyną w klasie która słucha mocnijszej muzyki i 1 w szkole która jeżdzi na desce ... heh szpanik ^^

Profesorowie są świetnii.

Sale lekcyjne ujdą...
Prócz jednej od angielskiego , w której śmierdzi tuńczykiem i kotami, które ktoś zabił podczas czarnej mszy ... powaga :D

Blaze

4 Marty, no nieźle ;) U mnie była jedna, ale niestety odpadła i została w tyle, w II gim. No to życzę sukcesów, mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzujesz się w nowym LO. Ja boję się tego dnia 0_o'

Lukan

A ja 1 klasa technikum (technik informatyk). Klasa spoko (36 ludzików, 2 chłopców indywidualnie; aha 1 dziewczyna :D). Świetna paczka i koledzy. Starsze roczniki pomocne, życzliwe i nie było czegoś takiego jak w gimplu - tzn. kocenia.
Nauczyciele są ok. Jedynie z biologii starała się nas przestraszyć, ale jak dla mnie to się jej nie udało (tzn. chciała pokazać, ze jest stanowcza, twarda, itp, ale zmiękła).
Dużym atutem jest 1 godzinka basenu w ramach w-f. :) Co tydzień pływano.
P.s. co do zalet to jeszcze by szło wymieniać, ale przeważnie są takie same jak u innych.
Jedyny problem, ze w piątki muszę o 5:00 wstać, żeby na autobus zdążyć. hehe.
Co do mocniejszej muzy to na pewno u mnie w klasie 2 osóbki jej słuchają(m. in. ja :D). Jeszce "podejrzewam" parę osób, ze się ta muzyczką interesują, ale nie mam pewności.

Co do 3 kl. gimpla to w 90% źle ją wspominam - chyba dlatego, ze różna młodzież była.

Exodus

Lukan

Exodus ma racje. to jest inny świat, inni ludzie, większość się nie zna. Prawdą jest również, ze jest o wiele, wiele lepiej. Nie ma porównania co do gimnazjum. Tutaj nie boję sie np. zostawić komuś torby (w gimnazjum taka sytuacja by się kiepsko skończyła - w najlepszym przypadku torba w pierwszej łazience by sie znalazła).
Co od lekcji są różne. A na baseniku było świetnie. Fakt było to taka jakby lekcja organizacyjna. 5 minutek przebieranko, prysznic, potem parę minutek uwag co do basenu. Następnie ćwiczenia w wodzie. Można to nazwać oswojeniem sie ze wodą, albo po prostu wodną rozgrzewką. :D
Hmm poza tym zaczyna się poważna nauka. Jak w zeszłym tydniu zadanka było mało, to teraz szkoda gadać. W dodatku zaczynają pytać i kartkówy robić. PP
Hmm to chyba na razie na tyle.

Blaze

Inny świat, w to nie wątpię. Obawa jednak zostanie we mnie dotąd, dokąd sama nie przekroczę progu liceum :D Z jednej strony nie mogę się już tego doczekać, a z drugiej szkoda mi zostawiać to stare gimnazjum, do którego już przywykłam i nawet zdążyłam polubić.
To samo tyczy się mojej klasy i jej odwiecznego składu. Mówię "odwiecznego", ponieważ byłam rocznikiem, który nie został rozdzielony po wejściu do gimnazjum. Mam praktycznie taką samą klasę przez 9 lat z rzędu, nie licząc tych którzy po drodze doszli. Tym trudniej będzie mi przywyknąć do nowego otoczenia.

Co do obecnego stanu rzeczy, kartkówek, odpytywań itd. to u mnie idzie to już pełną parą. Kilka małych sprawdzianów (głównie powtórzeniowych) i dwa pytanka na lekcji mam już za sobą.

Kurcze, ale chciałabym mieć basen w szkole :D Lukan, masz świetną sprawę, też wolałabym w ramach lekcji spędzać na basenie godzinę tygodniowo, niż codziennie grać w siatkę na wf-ie. Dodatkowo za namową nauczycielki mamy +godzinę fitnessu :/ Miłego pływania :D

Electra

U mnie kartkówek już kilka za sobą, nawet rozprawkę po niemiecku już trzeba było napisać. W tym roku szkolnym drażni mnie tylko jedna rzecz - zmiana kilku nauczycieli. Choć jestem w 2 klasie LO to ma już trzecią germanistkę (nie wiem po co na je ciągle zmieniają, bo szykuje się już czwarta w kolejce), aglistke i nauczyciela od Ti też nam zmienili. Teraz na angielskim czuje się prawie jak w przedszkolu, a w klasie językowej. Innymi słowy z jednej strony radocha z powrotu do szkoły (i klasy), a zrugiej załamka przez zmiany nauczycieli i kartkówki

Blaze

Jak tam Wam obecnie idzie w szkole, moi kochani? Ja właśnie piszę tego posta z mojej lekcji informatyki (lekcji, heh - 4 osoby) :) Cała godzinka wolna, surfuję sobie po necie i mam święty spokój. Lekcję mamy z naszą dyrektorką - spoko babka. Właśnie mnie ochrzaniła, że z matmy mam jednego buta, eh. Cóż, nie można być dobrym ze wszystkiego, ale cieszę się, że sie kobita mną przejmuje ;)
Za godzinkę czekają mnie: sprawdzian, kartkówka, pytanko. Zyć, nie umierać.

Pozdrowienia szkolnę ślę. Piszcie co u Was.

Tantos

świetnie... zagrożony z historii jestem... boże jak ja nienawidze tego przedmiotu... i do tego moj nauczyciel to kretyn straszny... ale co zrobić... moj tata powiedzial ze załatwi mi starą czapkę z czasów 2giej wojny to historykowi i mnie przepuści... (wiem wiem xD to niemoralne ^^)

A reszta przedmiotów... w sumie okej... jakoś daje rade Razz

Blaze

Heh, załamę Cię, niedawno byłam na olimpiadzie historycznej xD Ale odpadłam niestety w drugim etapie.
Ze wszystkiego nie można być dobrym. Ja niekiedy kompletnie nie rozumiem matmy i fizyki, z których najlepszych stopni również nie mam.

Electra

Co do fizyki to u mnie jest tak samo, ale w tym roku doszła jeszcze geografia. Ta baba od gegry tak przynudza, że później do końca dnia jest się nieprzytomnym, a z fizyki to w tym roku cud - nie mam żadnej kosy ( na szczęście są zadania na sprawdzianach - ostatnia deska ratunku). A z innych przedmiotów jest spoko, tylko mnie mój wychowawca (historyk) gnębi na lekcjach z tematów które były całkiem dawno temu, a to tylko dlatego że chcę zdawać historię na maturze, bo niestety nie można jako 3 przedmiotu wybrać drugiego języka Sad

Lukan

u mnie jest spox. Jednak hista, to echh. Z chemii nie wiem po po mamy sie uczyć wzrorów wszystkich pierwiastków!

Blaze

Chemia... czarna magia. Teoria jeszcze jakoś mi wchodzi do głowy, ale jak dochodzą wzory, to przychodzi się załamać.

Electra, Ty już do matury? Tragedia. Pewnie nauki po uszy. Powodzenia życzę z góry, właściwie historia nie jest taka trudna. To jak zapamiętywanie wiersza.

Electra

u mnie w szkole juz pierwszej klasy gnebia z przedmiotow jakie bedzie sie zdawać na maturze, a teraz (czyli w 2 klasie) jeszcze bardziej