X-MEN / X2 / X III

Fear Factor

Nie ma to jak szkoła, co nie? Lubicie ją, czy nie? Opowiedzcie o niej

Wilczyca

Szkoła jest czasem dla mnie jak koszmar - a już szczególnie to poranne wstawanie, żeby zdążyc na autobus.... Jeśli śni mi się szkoła, to najczęściej jest to jakiś koszmar... 8)
Ale ma też dobre strony, czasem można pogadac nie tylko przez neta i powkurzac nauczycieli!! :lol:

Filip4b

Z jednej strony lubie szkołę,ponieważ mam tam dużo przjaciół i fajni są niektórzy nauczyciele, i można mieć wyższe wykształcenie.

Z drugiej strony nie cierpie szkoły ,zawsze jakieś trudne sprawdziany itd.
po za tym trzeba się uczyć

Wilczyca

Fajni nauczyciele to są niektórzy, zdarzają się bardziej wredne wyjątki... :/ Ogólnie spoko, tylko to poranne wstawanie...

Blaze

Szkoła, szkoła...no cóż, jak w przypadku wielu spraw mam do niej mieszane uczucia - wiadomo - niektórzy nauczyciele mnie strasznie wnerwiają, ale sa też i tacy, dzięki którym siedzenie na lekcji to przyjemność. No a wiadomo - mam dość szkoły jak dostanę dwa buty na jednej lekcji, potem przechodzi i znów przychodzi. Szkoła jest dla mnie jak huśtawka nastrojów.

Wilczyca

Niektórzy nauczyciele wręcz sprawiają, że moje nerwy są na skraju wyczerpania... :/ Nauka też jakoś mnie nie pociesza... Za chwilę właśnie idę się uczyc...

Blaze

Ja tak samo. Codziennie mam kartkówki, a dzisiaj poprawiałam dwóje z klasówki z chemii. Na szczęście facetka jest spoko. Ale za to w dwóch przedmiotach jestem dobra - plastyka i biologia. Muszę się pochwalić, że miałam z nich 6 na półrocze :lol: Do szału zawsze doprowadzają mnie prace domowe...na przykład kiedyś nam zadali na wolny, słoneczny weekend z 50 zadań z ćwiczeniówek...

Wilczyca

Biologia??? Hmm, miałam 4 na półrocze teraz... Zobaczymy, jak wypadnie drugi semestr... A ogólnie - lubię swoje gimnazjum, mimo wszystko!!! Pozdro all!!!!!

Blaze

Ja w sumie tez....czasami :/ No a biologią interesuję się od dawna...

Wilczyca

Ja bardzo lubię języki - polski i angielski. Uczę się również francuskiego, czasem wtrącam coś po rosyjsku... To jest moja mocna strona... 8)

Blaze

Ja po prostu nie cierpi języków. Tylko angielski mi dość łatwo do głowy wchodzi ale reszta to tragedia...

Wilczyca

Angielski jest spoko, francuski również!!! J'adore!!! :P

Filip4b

U mnie zawsze było tak ,że zawsze byłem zagrorzony tak ,że nie miałem prawie szans wyjść z tych z tych zagrorzeń ,najczęściej Matma ,fiza i biola
ale zawsze mi sie jakoś udało wyjść i zawdzięczam to Bogu,bo kiedy byłem zagrorzony zawsze się się wieczorem modliłem i raz czy dwa razy w dzień

Blaze

No, proszę, nie miałam pojęcia. Ja często modlę się przed klasówką, ale czasami to nic nie daje. Może po prostu nie jestem w tym zbyt intensywna, niewiem...tak szczerze, to modliłam się przed tą poprawą z chemii. Jednak wiem, że sama modlitwa nie wystarczy...aby coś się udało, trzeba temu poświęcić także swój wysiłek.