X-MEN / X2 / X III

Tantos

a ja ostatnio odkryłem ze mój nowy sąsiad jest podobny do Xaviera z filmu... gdyby tylko sie na łyso zgolił to by byl identyczny
a co do mutantów w szkole... jak juz to chyba tylko takie zmutowane po czarnobylu niestety...

Filip4b

Mutanci w szkole cool.....ale niestety promieniowanie tylko zabija a nie mutuje

Electra

zależy w jakiej ilości, bo jeśli jest w małych ilościach to najpierw mutuje, a zabija po jakimś dłuższym czasie

Rosomak

No ale po co taka mutacja, jak po pewnym czasie byś się zamieniła w kałużeTo ja już wole być normalnym człowiekiem... ;)

Wilczyca

Wiecie...
Ostatnio znowu tego faceta a'la Logan w busie spotkałam...
On chyba mieszka gdzies niedaleko. A zawsze jak go widze, to mi się smiac chce... xD
X Men czasem jest okropny, słow daję. :P

Electra

okropny w jakim sensie?

Fan Mystique

A do mnie do szkoly chodzi taka jedna dziewczyna, co zrobiła sobei takie samo białe pasmo wlosów jak Rogue!!! Jezu, ale zarąbiście to wygląda!!! Mało tego, jej kumpele mówią do niej "Ruda" :D:D:D

Wilczyca

A pod tym względem okropny, że jak widzę tego faceta, to zaczynam uśmiechac się sama do siebie...
Jakaś częśc autobusu dziwnie się na mnie patrzy... Ot, takie spontaniczne reakcje... xD

Filip4b

Ta "Ruda " też ma krótkie włosy czy długie,moim zdaniem niważne jak długie włosy by miała z tym pasemkiem to dalej by wygladała jak Ruda...a może ona też lubi x-menów

:DDD

Fan Mystique

Nie wiem, moze...
Włosy ma do ramion, brązowe, a to białe pasmo na środku głowy zaczesuje sobie do tyłu i spina czarną wsuwką.
Nieźle to wygląda.

Mrodnim

Hehe to u mnie w miescie chodzi facet zwany Juggernaut bo masą wielkoscią i mieśniami go przypomina.:)

Blaze

W szkole żadnego Juggernauta u mnie nie ma, jednak w samym moim mieście jest takich sporo (głównie kibice).

Mogę Wam dać przykład. Był sobie raz na moim osiedlu koleś wielki i szeroki jak wieżowiec. Do tej pory jest częstym gościem siłowni.
Pewnego dnia, późnym wieczorem wracał do domu. Wchodził do swojej klatki schodowej, był w szerokiej kurtce, więc muskulatura była mało widoczna. Nagle z tyłu zaszli go dwaj kolesie i chcieli okraść. Gość odwrócił się, a że był wnerwiony, przystąpił od razu do akcji. Wziął jednego, podniósł w górę i rzucił o schody (uraz czaszki - niewielki, ale zawsze). Drugi się przestraszył i zwiał. To byłby koniec, gdyby facet nie był aż tak zdenerwowany. Wybiegł za nim i gonił przez pół miasta. W końcu dorwał go pod jakimś przystankiem i doszczętnie skopał (połamane żebra). Wreszcie spokojnie wrócił do domu...
Akcja godna Juggernauta, nie wiem jak go nazywają, ale znam z widzenia. Jednak wolę omijać go szerokim łukiem ;)

Filip4b

powiem krótko...niesamowite w rzeczy samej